7.12.16

Dziecko podczas śnieżycy na rowerze

Jeśli pewnego grudniowego poranka, gdy wokół będzie biało, a z nieba prószyć będą małe gwiazdki, zobaczycie mamę z dzieckiem w foteliku, nie padnijcie na zawał. W wielu krajach to zupełnie normalne i nikt z tego powodu nie umiera.


Co robi dziecko jadąc w foteliku podczas śnieżycy? Je bułę. :)



A potem włazi do przedszkola tak samo jak inne dzieci, żadna różnica. Nikt nie zginął, wcale nie było ślisko, już chodniki były w gorszym stanie niż posypana solą jezdnia. Przejechałyśmy tak jak zwykle, bez większych przeszkód, bocznymi uliczkami z małym natężeniem ruchu. Nawet nie było bardzo zimno (bywało gorzej w tym roku z racji wiatru). Można? Można!

5 komentarzy:

  1. Źle ci się wgrały filmy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Głupie zdjęcia gugli, w wolnej chwili podmienię linki.

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas, oprócz fotelika, też przyczepka w użyciu :) Nawet ostatnio wysprzątałam "przed zimą".

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas z przyczepką byłoby za dużo zachodu, znoś to i rozstawiaj codziennie o ósmej rano, jak wszyscy ziewają. Jakbym miała dom i garaż to co innego, ale tak fotelik jest niezrównany. No i łatwiej manewruje się na krętych uliczkach. Hol z pedałami używamy na dłuższe zamiejskie trasy, ale w sumie i tak najczęściej w użytku jest fotelik. Trochę młoda z niego wyrasta, czas poszukać czegoś na dzieci wzrostu 120-130cm. :)

    OdpowiedzUsuń