Co robi dziecko jadąc w foteliku podczas śnieżycy? Je bułę. :)
A potem włazi do przedszkola tak samo jak inne dzieci, żadna różnica. Nikt nie zginął, wcale nie było ślisko, już chodniki były w gorszym stanie niż posypana solą jezdnia. Przejechałyśmy tak jak zwykle, bez większych przeszkód, bocznymi uliczkami z małym natężeniem ruchu. Nawet nie było bardzo zimno (bywało gorzej w tym roku z racji wiatru). Można? Można!
Źle ci się wgrały filmy.
OdpowiedzUsuńGłupie zdjęcia gugli, w wolnej chwili podmienię linki.
OdpowiedzUsuńU nas, oprócz fotelika, też przyczepka w użyciu :) Nawet ostatnio wysprzątałam "przed zimą".
OdpowiedzUsuńU nas z przyczepką byłoby za dużo zachodu, znoś to i rozstawiaj codziennie o ósmej rano, jak wszyscy ziewają. Jakbym miała dom i garaż to co innego, ale tak fotelik jest niezrównany. No i łatwiej manewruje się na krętych uliczkach. Hol z pedałami używamy na dłuższe zamiejskie trasy, ale w sumie i tak najczęściej w użytku jest fotelik. Trochę młoda z niego wyrasta, czas poszukać czegoś na dzieci wzrostu 120-130cm. :)
OdpowiedzUsuńW Nl to standard 😉
OdpowiedzUsuń