Nieco inaczej obchodziliśmy w tym roku święta, bo tym razem Kluska stwierdziła, że palma z ozdobami nie ma magii i trza było wykombinować zielone drzewko. Zastanawiałam się między sztuczną a w doniczce. Wybrałam tę ostatnią, bo w piwnicy brakuje już miejsca, a doniczkową jest nikła szansa ukorzenić na nowo w większej donicy z nową ziemią, a potem wysadzić na podwórku. Może się uda.
Co do reszty, miałam wielki plan choinkę ubrać ozdobami wspólnie robionymi z dzieckiem. Częściowo się udało, to znaczy np. narysowałyśmy skrzata i potem go robiłam wg projektu kolorystycznego Kluski. Łatwiejsze ozdoby pomagała mi kleić i wycinać. W międzyczasie przypomniał mi się genialny patent na szybki łańcuch z krepiny, tj. obcinanie jej końców grubości 0,7cm i oplecenie nim drzewka. Roboty minuta, a efekt moim zdaniem bardzo fajny.
Nie robiłyśmy nic ambitnego, bo chodziło o frajdę, a nie efekt. Zresztą nadal coś tam czasem powycinamy i dorzucimy, na zdjęciach jest tylko ułamek, bo ciemno i mi fotki nie wychodzą. Dużo ich nie było, bo Klusię ma cierpliwości niewiele i łatwo się wkurza. Więc trzeba było na raty i szybko.
![](https://2.bp.blogspot.com/ww7JvRIbsq_djsdJdl8E_b9IzmRzjUVsuRHSwRJ1pdRl9dIeIWVmocbJseLJjjbTf8OKnEA8k8c6QpdZpB8Tmcn0tf6MiYUNsTfRGjx0bTEZJmdFp6uC1ldpLbov-tA5TwcFOA=w1024-h685-no)
![](https://4.bp.blogspot.com/YhdvyZxo5NUkSVNVL6XQ4pCl4xzyvUlu8ciQHTKd8qLQjvsI-j9y3-vUCXGNQk-STjH-matGXQsfG7O8800k9Hw0hkx_Zztj3GUiieNA1Ih2M_IXrap_r5iFVROsH7Z4DFOSlQ=w1024-h686-no)
![](https://1.bp.blogspot.com/eVJlgwScCXTYQYHnwsumckRmlE7dBE0FOrxOVE6B5p1yMeODMHIGnuFhYrXNZ2bKFenQ-U-PYIgaBYqKWqmWBvp02e3iUpAKGtAFnaI1j_tyvK2yDBBH26CPttpDlC5rPMMuonuq3liORXV6hFlocVCgWXh6UHIkiwDje_gMHJlLMgE7uWy8iNaTR0hhbZcQwFfn6VsLWeCxoBkU4PCISfM9fSRIcNm2RA4JGXQylE8vvaDusZVQZEPMMVNSvnIa7m8sb5Z5pughD7ODbrBIG0lmoidzBHTWMcu-2ZPks1maLqzl7oSKb-SN2blCsblQgXNf9yR9SPzoreZbSVbMUbmRlvZuRnwdUisnKjch08fFRPnAXGdjw_eWiz0enu2roCmWN-aPhOsWWzHMBYqjZ5WNRStjHFUXcfKzrdLiqjUc_yvlQqAijWepW663t71NyTt2jUglJH9lvWmaE35YwNmCt5sSiO1LQVIETMZifuazlLrJwA0wPAaNMHIJqKF0_aiYchT8rSIEl86MDEZw7g92atl1ne5EJ0mcN_xlRPD3S-m7mrhM7ARYyXMIEKOc5pc3Ekka50kIPaN_PIvHwBuczq-ddLRQL7pFhpcQtfvc17_lC7I0-iqKCa_um88z500yS4CJecdyDK2iWVrJoBQXRxagjCK9uaVxgANHdA=w1024-h686-no)
![](https://4.bp.blogspot.com/fNDQQFAYLvF4fJl7QNW24J1Tx7J00XRv2US7l5-kvaL_IeS9HXsLYFvdvKSktzoWDaJhgyKhxQy7D3SOEniMPo2WFkVPPw_2inXTZKPRdu4X5JRtbg_XodHmhTR-DZe755SE5SohXkhutPetyKGGZS8OHNE1EPxlRpiZJ0kc3kmOG3zz7xdT-y82RQzsFH6tiqdocBmIlOngyM-sEy3MOsLh_kG7bL6UJS0rAxabWV7wyhXFqG0DNo87E9oYD1_R0C9rKnEy7vyjEw61CIdnF5Kiy-f-sMfabJtkEVGqQ9aw0zwMrn5WjLusOaCeUKMxOf2UVU08vjNHZFZpcgbmhRFmsPpvapSHrdrOZ-vJ7Suo6ATTIBdsyI06tQ3sIikBl1_aQRmugjOTaV-W8FXgWe6pL4JCuCBEnik4RcIT1N_S59pCAs8cIJPv33SDrsgLDE7puxt3A4a4XCTQqgw2ekGEcwlfBouev9BilJ3Gm52Z1j-R3Gfm9VA-M-mXgPzs4XAdIx5Z0vaEKKbMmdYWbQZ8K7CK3hLJYBad1ZshZ53G-h8mkrvsv2_17Dvx3STvvHvUi-23_A5xxFcuYD9ddahbBQ1BWl468GSMKqmh73nZISkSAY_IVph3brxl3dIrEQKAvicM7lC0ZBIX-jcq7tZc7yE0ykZnwGg7StwFsQ=w1024-h686-no)
![](https://2.bp.blogspot.com/BuQB2XGhPfKCb64IOxzYUJoyzfjGX6DDWAGkSsiV_n-coKO8U40Hw7z8Dfip7HLrWs8NnIgIglE-djGvlrETjyyZNMv8ar-Hn9KY0-xjJDwT3czBFYgoXzL8dGGwWg3vT4ClIGehR_TBJ8Ft8og2HkZ7rRDDDXYxyVYq1s-92ns2mTCO046jiEio9laNZpsUYsyrtxcewnn1HxRhGd_i6FkHF4sQbs2WzQvgqKKY_4QZwSqKFd4y4YCujmXibbVJWca-NRdtHptvynZL5MDI9wN_dxWaRsJvrYSiy7Ctl98GcuST2MU_yoCMCRTloo6B97IiYEQjBOksy-aERj952Xe0rfK62U732cgJnVjZNQ-HOxHCQLustMcsCfAfyB2SAV7Gb5T1JutcXCOU85_Ap-78uqFJzKp5WEdHuZVrdWckyay2PHIX8tomdFLJdBNGpmLNLfwHHlvpL8z5fSisDDKp1-e21Od4yZmuKgN0NaZzH8I78NYyWlLvow5VsMMjcpyY-KCZVwqBDzYX_qPfzUVnzWLnXRidHYgMeude2bUcHCb7AKGrvcvIdOazowuSwxzkaM5ZcwGY2LbrQlZt6q6Qj7R9VH23k983MNXl5SSqWuGnw9Y593476lLP19y7hWmfqJokWmrOe5SYUrIjrWIdRWa1XEev9YvABaT5kg=w1024-h686-no)
![](https://4.bp.blogspot.com/Zm-cHJglLHDpJFXu2aRZl_xduY2FDvoLziwa-sIKJRbzGOMbQU4fBonZizamY3FiHVh6c1UT4_WTVUolQVyvwO6QH66kBQfDNU75zxGRz_0VXWIR744B4Tp23kFbMgE07tZSnUbqrXKEVo4GtTYwMmiWr4Y3Eu0d3vSk-Tx_tkkk-KM8Rt8NWk60HYlFvCAZjYS37UkVlvqgG1Uog43zZsN9RNv2JGxNdyiVjT1qc7Bq7OjeUWTjXbOlfbmO9T3o9OpD9xVIdVtoQARzHWvMy4piWfb1whOFm6j9t1-gY9cSak3D0VwnuMDxBpulm51nyBVuW9iaKIn2eDyIqHtxeND6SVd0bptGsC54w9cXM5TYIMRLMXRwXBdeDKpaGhL4dbsHSHl-IWVz7minEBlj8koaOFGYovEcxGnaep9h61PNrcDAhPz0NOyVVChE_KMgjjx1t1Sqs0tAaCIDdNCnD8-8HtAT1naVHNm4eBSVgdMp1ErOmchUDB7mKvL-xQy8YJvk8bxRA28G41PkNSo7ncjLfClNtflHpJ1rJu0-uBwdhR8gKMbj1HxLJLL6UHE-ADob8P7_zB-j3NGrWRHE9xjfSWmLgWsLDfUqJ1jVQ3hdQmscZ13k5tAD467d41iC4BUYFOcVH0XU2IuTrgqfQyFGVbO4on1zizF8Z27geA=w1024-h686-no)
Co jeszcze. Trochę ostatnio chorowaliśmy. Na tyle porządnie, że Kluska niestety skończyła na antybiotyku. Wiele nocy z gorączką i postępujące zapalenie oskrzeli. Może ciut na wyrost, ale groziły nam święta w szpitalu, więc wolałam tak. Czasem trzeba. Zadziałał błyskawicznie i do świąt młodzież była zdrowa. Niestety zaraziła wujka, babcię i na koniec mnie, więc nieco umieraliśmy na gardło. Mnie się chyba udało ominąć oskrzela, babci i wujkowi niekoniecznie. Paskudna bakteria i paskudna pogoda. Najlepiej nie wyściubiać nosa za drzwi. Ale że ostatnio biorę udział w akcji liczenia choinek z lampkami na wycieczkach rowerowych, to dość często wychodzę pojeździć nocą. Co oznacza czasem jazdę w strugach deszczu. Ale mam nową, dobrą lampkę, więc nie narzekam.
A od jutra powrót do normalnego kieratu, Kluska do przedszkola (ciekawe ile tym razem pochodzi), ja do pracy i jakoś trzeba dotrwać do końca roku. ;)