11.1.15

Kluska i WOŚP

Przeklejam tatowy wpis, bo lepiej nie umiem.


Tata Kluski:


Ponad dwa lata temu Kluska miała okazję korzystać ze sprzętu WOŚPowego (więcej w archiwalnym wpisie na blogu i na blogu kluskowym). Oto Kluska ze swoją pompą strzykawkową.


Dziś Kluska już potrafi sama wrzucić pieniążek do puszki, a serduszka...  Jeju tata jakie fajne naklejki! Psukleję tutaj, tata pomós! 


Oto WOŚPowy rozkład jazdy w Żyrardowie (na placu z magistratem w tle). Strasznie dziś wieje, dlatego z wózka wystaje tylko czerwony kinolek Kluski.



Na placu spotkaliśmy też drużynę ASGową i zrobiliśmy sobie z nimi zdjęcie strażackie. 



Tata pac! Jaka fajna sksynka!



Amunicja na szczęście została wystrzelana, bo była całkiem lekka. A tata Kluski chodził do szkoły w tym czerwoniaku z tyłu.



Kwiatki, znaczki, chorągiewki, orzełki... serduszka.

Przy okazji załączę trochę retroprasówki sprzed ok. stu lat. Trwała wtedy wojna, Warszawa zmieniła się w wielki lazaret, napływali też tutaj uchodźcy z terenów objętych działaniami wojennymi, pojawiały się problemy z zaopatrzeniem w żywność, a wraz z zamknięciem wielu fabryk i powołaniem pod broń rezerwistów, dużo rodzin borykało się z brakiem środków do życia. 

Krótko mówiąc, były to ciężkie czasy. Jednym ze sposobów zdobycia środków na pomoc potrzebujących były właśnie kwesty, których też przeprowadzano bardzo dużo... bywało, że w miesiącu przeprowadzano osiem kwest (Kurjer Warszawski, 23.09.1915)



Oto o jednej z powyższych kwest (Kurjer Warszawski, 27.09.1915)



Jedną z dużych kwest, była zbiórka "na głodnych", sprzedawano wtedy znaczek w kształcie orzełka, ale nie wszystkim taki znaczek można było przypiąć (Kurjer Warszawski, 27.09.1915)



Nie brakowało i wtedy hejterów, którzy potrafili się przyczepić do różnych szczegółów (Kurjer Warszawski, 21.09.1915)



Prowadzono też zbiórki różnych rzeczy, np. przeczytanych gazet i książek dla rannych, czy też płótno na szarpie, czyli ówczesny materiał opatrunkowy - wiki ( (Kurjer Warszawski, 10.09.1914 i 04.09.1914)







Oczywiście nie tylko w Warszawie takie zbiórki przeprowadzano, oto notka z Łodzi - kliknij w obrazek by przeczytać listę ofiarodawców (Gazeta Łódzka, 29.08.1914)


5 komentarzy:

  1. Widzę, że Kluska już bardzo aktywna społecznie :))). Ile to pokoleń już...? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z udokumentowanych jej prababcia brała czynn udział w odgruzowywaniu Warszawy po wojnie za pomocą szpadla ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A praprababcia Kluski uciekła z drugą prababcią Kluski (która była taką dzidzią jak Kluska) w czasie I wojny uciekła z głodnej Warszawy na wieś. Możliwe że korzystały z pomocy opisanej w retroprasówkach.

      Usuń
  3. Nie lubię WOŚPU ze względu na tych łażących wolontariuszy, podstawiający pod sam nos puszkę i nie ważne ze już coś do jednej wrzuciłam, ale zawsze sie dorzucam. Choć przyznam, że w tym roku było nawet kulturalnie, nikt mnie nie nagabywał. Dałam tyle ile chciałam i po kłopocie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku byli grzeczni, to fakt, aż mi się ich żal zrobiło i sama do nich podeszłam.

      Usuń