23.3.13

Sprzedaję

Dzieci szybko rosną, Kluska od rozmiaru 56 do 68 wybitnie szybko. W związku z tym mam parę ubranek, które ledwo kilka razy miała na sobie, czasem je wystawiam na allegro, ale większość z nich jest niefirmowa, więc nie mają wzięcia. Kupiłam jej też parę nowych, tak zwanych firmowych, może będą cieszyły się większym zainteresowaniem.

Wystawiłam sweterek i bluzeczkę, jedne z bardziej eleganckich, można powiedzieć od wyjścia.


Sweterek H&M 62
Bluzka Cool Club 68

Mają różne rozmiary, ale niemal identyczne wymiary. Polecam się na przyszłość :)


I jeszcze błękitny niefirmowy zestaw na rozmiar 56
ŚPIOCHY, KAFTANIK, CZAPECZKA, BODY

7 komentarzy:

  1. Ja bym najchętniej w pewien słoneczny weekend ustawiła się z tymi wszystkimi ciuchami na bazarze i je posprzedawała - podejrzewam, że wyszłoby korzystniej niż na Allegro. A siaty się piętrzą.

    Tylko jakieś pozwolenie na handel trzeba mieć i inne dzikie węże... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może ktoś organizuje jakieś wymiany garażowe czy wyprzedaże? A może takie eventy warto stworzyć?

      Usuń
    2. W Warszawie takie eventy ciuchowe się zdarzają, ale prędzej zwykłe niż dziecięce. Teraz to bym się nawet powymieniała, może niektóre mamy mają ciuchy po starszakach, nie mają już ciuchów niemowlęcych, a spodziewają się drugiego dziecka. W okolicy miałam komis, ale zbankrutował. To jest jednak niszowy rynek, z tego co zauważyłam większość rodziców woli mieć nowe ubranka (albo udawać, że są nowe, byleby markowe były). Ja to szaleję za używanymi, są sprane i dzięki temu bardziej miękkie. ale ja to ja, jeśli kupię coś nowego to tylko "za wygląd". Te są jeszcze kupowane, jak byłam w ciąży i raz zaszalałam w internetowym Smyku.

      Usuń
    3. Myślę, że 90% ubranek, które nosi Karol jest używana. Czasami nachodzi mnie taka fala zakupoholizmu i wtedy nie ograniczam się do zakupu jednego ubranka stąd trochę nowych mamy, plus część to jakieś prezenty - cała reszta to rzeczy używane.
      Ponieważ ja większość ubranek dostałam, także je po prostu przekazuje dalej. Gdybym miała sprzedawać to tylko hurtowo - albo niemalże wszystkie za małe na raz, albo w kilku rzutach. Nie chciałoby mi się wystawiać pojedynczych aukcji, chodzić na pocztę z jedną rzeczą.

      Usuń
    4. Nie za bardzo mam komu oddawać, dzieci znajomych już dawno chodzą do podstawówki, a dalsi nie narzekają na brak ubranek, więc się nie narzucam. No i tak to, przecież nie wyrzucę, bo szkoda.

      Usuń
  2. Po mojej Nadusi też mam szmatki w szafie mam nadzieję,że jednak lekarz mojej koleżanki się pomylił i będzie córcia ....Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ładne ciuszki, ja mam całą stertę nigdy nie noszonych, bo np. przegapiliśmy "moment" i okazał się że za małe. Też wystawiam na All,
    W wolnej chwili (życzę ich coraz wiecej ;) zapraszam do siebie :)
    http://fashonika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń