Dalej, chłopcy, ciągnąć fały
Pod nadzorem łysej pały.
Ciągnij, choćbyś padł na pysk,
Gdy nad Tobą jaja błysk!
I jeny, jak ten czwarty miesiąc szybko minął. Nareszcie czas wrócił do właściwych proporcji. Pierwsze trzy miesiące z Kluską, a dokładniej pierwsze dwa i pół, wlokły się niemiłosiernie. To były najdłuższe miesiące w moim życiu, jestem tego pewna. I to nawet nie przez niedosypianie, bardziej przez liczne kontakty ze służbą zdrowia. Zbyt liczne i zbyt stresujące.
Poza tym ZNOWU ubranka robią się za małe. Kurczą się w praniu czy jak? Miesiąc temu Kluska była w 75 centylu z długością, coś czuję, że ma ambicje dobić do 90. Chyba muszę się wybrać na wycieczkę po okolicznych lumpeksach, nie opłaca się kupować nic nowego, niektóre rzeczy miała na sobie dwa-trzy razy i zaraz się zrobiły za małe. Jeden rozmiar starcza na góra półtora miesiąca. Już się draniara przestaje mieścić na przewijaku. Halp!
Kto jest najpiękniejszy na świecie
i ma pionowy sznyt pośrodku czoła?
i ma pionowy sznyt pośrodku czoła?
Z innych wieści: mała rąbie słoiczki aż się jej uszy trzęsą. Mleka nie wpychamy więcej mimo zaleceń na opakowaniu, postanowiliśmy utrzymać stare porcje (150ml wody + 5 miarek mleka), za to dodajemy jeden posiłek więcej, słoiczkowy. Jeśli da radę - cały, jeśli nie da rady - pół. Wszystkie specjalne łyżeczki do karmienia mogą się schować przy domowych z lekkim czubkiem. Dwa razy Kluska wyrwała mi łyżeczkę z ręki i dokończyła sama. :) Prócz tego oczywiście rumianek z glukozą na zmianę z soczkiem, to bardzo ważne przy karmieniu mlekiem modyfikowanym, by podawać dziecku dużo płynów, najlepiej 10-20ml pomiędzy każdą butlą (nic na siłę oczywiście). Najczęściej jest to sok marchwiowy, bo Klusce najbardziej smakuje (gust po mamusi), ale mamy też zamiennie jakąś mieszankę z koprem oraz herbatkę z róży w granulacie. Poza tym odkryliśmy "śliwkę" w słoiku, bardzo pomaga na trawienie. Nie sugerujemy się firmą, kupujemy wszystko jak leci. Już wiemy, że Kluska nie lubi rzeczy zbyt kwaśnych. Postanowiliśmy tylko wstrzymać się z glutenem do 10 miesiąca. To znaczy z glutenem w kaszkach słoikowych, wujek Finio był w dzieciństwie bezglutenowy, między innymi dlatego Kluska karmiona jest mlekiem ha czyli hipoalergicznym (które ciągle kojarzy mi się z hipopotamami). Chuchamy na zimne, ale przy licznych alergiach w rodzinie tak trzeba. Gluten zaczniemy podawać stopniowo małymi porcjami, nie wiem do końca ile jest go w słoikach, tu będziemy uważać. Ale pogadam o tym jeszcze z pediatrą na styczniowej kontroli, może wymyśli coś innego.
:) Klusencja się pięknie rozwija! Co do ubranek faktycznie kilka pierwszych miesięcy to jakieś cuda z tym wyrastaniem z rzeczy:) Ja już na przy zakupach omijam aktualny rozmiar i kupuję o 1 większe. Co do jedzenia u nas akurat Anti dostaje odciągnięte z piersi mleko i inne rzeczy czasami się martwię że mało zje czy mleka czy czegoś innego ale nie wciskam na siłę, u nas max porcja którą zje to własnie 150ml a ma 10m-cy, nie będę na siłę żołądka rozpychać. Co do śliwek też uwielbia a ja podaję nawet Gerberowe choć do tej pory omijałam szerokim łukiem tą firmę, ale u nas nigdy nie było na nic reakcji alergicznej więc spróbowałam i jest ok. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŻyczymy Klusce i jej rodzicielom samego dobrego i najlepszego w nadchodzącym 2013 roku:)
OdpowiedzUsuńEch, tego, dopiero teraz zauważyłam, co dziecko pokazuje dłonią, pardon, to nie do Was, to do mamusi z aparatem najpewniej było ;)
OdpowiedzUsuńhihi mój syn też uwielbia ten układ paluszków :P
UsuńA ubranek to szkoda mi czasami...niby fajnie, że dzieciak rośnie, ale z drugiej strony trochę żal gdy tak szybko czas upływa. A widać to najlepiej właśnie po ubrankach ;)
Czasem wyjeżdżam na weekend i po powrocie już widzę różnicę. Widząc dziecko codziennie człowiek widzi tylko po ubrankach przyrost. Albo można często robić zdjęcia i porównywać. :)
UsuńNo, nawet nie zauwazyłam:)
Usuńale cudny dzidziuś :) wszystkiego dobrego w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńo miesiac starsza kluska od mojej tylko ona 29ty twoja 30ty :) bede wpadac sprawdzic co u was :P
OdpowiedzUsuńzapraszam i do nas bedzie mi bardzo milo jak zajrzysz a moze i cos cie zainteresuje http://dzieciozmaganiamatki.blogspot.co.uk/?zx=7a91e21ecb24d5a3
Hmm wydawało mi się że pisałam komentarz i nie ma dziwne. Pewnie zapomniałam dodać. Wiesz czas do 3 miesiąca biegnie makabrycznie powoli. Ja myslałam że to tylko moje wrażenia były po tym 3 miesiacu juz było kapinkę lepiej, ale około drugich urodzin zdałam sobie sprawę, że jednak czas do pierwszych urodzin ślimaczył sie nieubłaganie, do drugich juz szybciej płyną, do trzecich to juz w ogóle, o czwartych nie wspomnę. Bo jeszcze kilka miesięcy a mój syn stanie sie 4 latkiem szok.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło że zawitałaś na mojego bloga, serdecznie Gratuluję Kluski, piekne dziecko:), no i nawet nie wiedziałam że ją masz, a przyznam że podczytywałam kiedys tam innego Twojego bloga i bardzo sie ucieszyłam jak mnie odwiedziłaś:). Już myslałam, że całkowicie zawiesiłaś pisanie:)
Znalazłam Twój komentarz, jest w innym wpisie, nawet Ci odpowiedziałam :) http://ale-mamo.blogspot.com/2012/12/skoki-rozwojowe-i-takie-tam.html
UsuńJak szybko rosną te nasze dzieciaczki. Mojemu synkowi niedługo stuknie drugi roczek życia, a tak niedawno byłam z nim w ciąży, oj pamiętam dobrze jak kulałam się z brzuszkiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń