Oczywiście zwiałam i to z samego rana. Spakowałam plecak i pojechałam do Warszawy na jeden dzień, a Kluską martwili się tata Kluski i babcia Kluski. Była nawet na spacerze i wcale nie zmarzła! Chyba też lubi śnieg oraz mroźne powietrze, jak mamusia (która ostatnio trochę za bardzo się o nią trzęsie, a sama rozgogolona po mrozie lata). Przy okazji Kluska zwiedziła supermarket, bez zmrużenia oka, bez płaczu, oglądała ponoć wszystko i wszystkich. Może kilka osób dowiedziało się, że nie wszystkie dzieci w sklepach są niegrzeczne, zdarzają się modele luksusowe. Ciekawa jestem, jak długo będzie trwał tryb aniołka, bo że diabełek w nią wstąpi to kwestia czasu... zważywszy na to czyje geny posiada ;)
" Mała lavinka kopiąca swoją mamę, ponieważ usiadła jej na łóżku, które lavinka sobie wcześniej zarezerwowała "
Poza tym dziś poszedł pierwszy słoiczek zupkowy (wrąbała połowę, jutro reszta). Z dziwnych objawów, nadal ją trochę wysypuje na brodzie i policzkach, prawdopodobnie od pchania łap do buzi, ale kto wie, może to jakaś reakcja alergiczna. Ale nigdzie indziej krostek nie ma, więc to może tylko pochodna braku sterylności wokół niej. Apetyt dopisuje, nawet trzeba ją dokarmić dodatkowo tuż przed północą, bo głodna spać nie pójdzie, o nie.
U mojego dziecka tryb aniołka w supermarkecie kończy się wtedy, kiedy dam mu do ręki jakąś zabawkę z półki, a potem próbuję odłożyć na miejsce. Wówczas można tylko lecieć do kasy i modlić się po drodze, żeby ta zabawka była w miarę tania...
OdpowiedzUsuńPopełniłam ten błąd dwa razy. I wystarczy.
U nas gorzej. Pójdę do sklepu po czekoladę, wracam z zabawkami pod pachą, tak mi się wszystko podoba. Ostatnio trafiłam Mikołajka i rżącego konika. A moje dziecko woli bawić się opakowaniem od chusteczek :)
UsuńProtestuję. Ty wcale mnie nie kopałaś na tym łóżku tylko schodziłaś i wchodziłaś na niego bo to było ciekawsze:-)
OdpowiedzUsuńEL
Tere fere, wypominałaś mi tego kopniaka tygodniami. Coś Ci pamięć szwankuje koleżanko ;)
Usuńmoje dziecko też jakoś dzisiaj w trybie aniołka. prawie całe popołudnie przespał.....teraz mamy dokł. 20.23...od prawie godziny już śpi.... a zwykle całe dnie spędzał w ramionach moich lub mężowskich
OdpowiedzUsuńWg schematu skoków właśnie wchodzimy w słoneczko, kolejny etap piorunków od stycznia. Moja dziś była super, raz przysnęła na ponad 3 godziny, ale za to potem nie spała 2ipół. Na szczęście jej aktywność to rzadko marudzenie, trochę maty, trochę bujaczka, łóżeczka i noszenia. Tego noszenia niedługo. Wczoraj wykręciła niezły numer, zadzwoniła kuzynka z wieściami rodzinnymi, włączyłam na głośnomówiący, bo nie miałam wolnej ręki i mi dziecko usnęło. Głowa jej opadła sama pod wplywem głosu kuzynki :)
UsuńSupermarket? W grudniu z takim małym dzieckiem?! A tłum, a wirusy, a bakterie???!!!
OdpowiedzUsuńWyrodni opiekunowie!!!
żarcik, of kos
Magdalena Golubska, Wózkowe Zołzy
Przez chorobę Kluski długo miałam hopla na punkcie bakcyli, do konca trzeciego miesiąca dalsza rodzina miała szlaban na wizyty okolicznościowe, bałam się nawrotu przed pierwszym cyklem szczepień, który i tak się opóźnił. Teraz już schizuję mniej, aczkolwiek wyjścia do sklepu z małą tylko w razie konieczności. :)
Usuń