Kreacja sylwestrowa,
nawet makijaż zrobiłam, a co!
Kluska wczoraj skończyła siedemnaście miesięcy. Został miesiac do mitycznej półtoraroczniówki, kiedy to ponoć zachodzą duże zmiany. Ciekawe czy mała zacznie coś mówić? A może jak z tym brodatym dowcipem o kompocie, odezwie się dopiero, gdy zabraknie żarcia na stole? Zobaczymy.
Okres międzyświąteczny upływa nam w sielskiej rodzinnej atmosferze bez przymusu. Poprzestawialiśmy trochę meble w salonie, kojec jest dalej od okna, za to tuż przy wyjściu na balkon udało się wygospodarować kącik czytelniczy. Trafiłam na alledrogo świerkowe mebelki, krzesła mają pojemniki, upchnęłam tam buty i rzadziej używane zabawki. Miałam je w planach pomalować białą bejcą, ale są takie śliczne, że się waham. Może tylko matowy lakier po uprzednim pomalowaniu środkiem przeciw ciemnieniu drewna? Stolik zamienił się w bibliotekę, ale u nas w domu to norma, książki są wszędzie, aż brakuje regałów. W związku z czym zdarza się, że stoją w słupkach na podłodze. I ciągle ich przybywa. Tylko od gwiazdki do sylwestra przybyło z dziesięć (wliczając cztery nowe książki Kluski). Tak to jest, jak się wchodzi w grudniu na strony Merlina ;)
Jeśli chodzi o moją pozakluskową aktywność, to ostatniego dnia roku pojechałam rowerem po kawę i czekoladę do ekspresu (kapsułki) i dobiłam do pięknej liczby 3355,33 kilometrów przejechanych w tym roku. Centrum handlowe było obstawione samochodami, ale na szczęście w środku jest dużo stojaków na rowery i mogłam wygodnie zaparkować bez strachu, że na rower najedzie mi niewprawny kierowca. Praca jako tako, na pieluchy i rachunki starcza, ale różowo nie jest. Mam nadzieję, że do wiosnę coś się ruszy. Optymizm przede wszystkim! Czyli ciesz się chwilą, jutro może być gorzej! ;)
I tym optymistycznym akcentem kończę staroroczny wpis, a swoim czytelnikom życzę wielu niezapomnianych chwil, ciekawych podróży, dużo ruchu i przepysznego żarcia w nadchodzącym roku 2014 :)
oby;)
OdpowiedzUsuńi kolejnych kilometrów kolejnych miejsc do zwiedzenia i kolejnych nowych doznań o rzeczy by cię zaskoczyły w Nowym Roku
Dziękuję! Zawsze boję się życzyć ludziom zaskakujących rzeczy, bo niespodzianki nie zawsze są miłe. Wolę dodawać do tego zaskakujące, ale pozytywnie, czego i Tobie życzę! ;)
UsuńTe łyse drewienko też jest fajne :) a kreacja na wierzchu - sukienka? bardzo mi się podoba !
OdpowiedzUsuńTaaak, sukienka z elastycznej tkaniny dresowej, na sukience ciążowej, która na szczęście nadal na mnie pasuje i leginsach, które niestety nieco mi się zsuwają (syndrom zmd czyli za małej dupy). Grunt, że kiecka ma dużo kieszeni, u mnie to podstawa ;)
UsuńMarzy mi się taki syndrom. A co do mebelkow, to zdecydowanie zostawilabym obecny kolor
UsuńSzczęścia w Nowym Roku;)
OdpowiedzUsuńPomyślności i spełnienia marzeń.
OdpowiedzUsuńSpóźnione ale serdeczne życzenia co najmniej 3355,33 km w nowym roku, w doborowym towarzystwie i wyśmienitym humorze :)
OdpowiedzUsuń