22.12.13

1:0 dla Kluski

Dziecię me od wielu tygodni ćwiczy namiętnie szuranie stołkiem po podłodze. Do tej pory myśleliśmy, że tylko po to, by biegać wokół niego po salonie, ale wczoraj wyszła naga prawda. Kluska dopadła mnie w przedpokoju, chwyciła silnie za nogi (tak jak robi ze stołkiem) i zaczęła ciągnąć do pokoju taty. Zaciągnęła mnie (kurczę, ale ona silna jest!) przed komputer i wydała rozkaz ( e! e!). Oczywiście chodziło o to, by z nią razem posłuchać piosenek. Grunt by siedzieć na fotelu prezesa. Poczułam się taka zdominowana ;)

I po co gadać, jak bez gadania i da się dom terroryzować?


A ja oczywiście się martwię, zawsze coś wymyślę. W zeszłym miesiącu martwił mnie za duży moim zdaniem brzuch Kluski, teraz mi przeszło i się martwię jej stopami i nogami. Od jakiegoś czasu widzę, że stawia krzywo stopy zaginając je wzdłuż do środka. Nogi już nie są tak proste jak latem, pomału robią się iksy. Ortopedy nie unikniemy, tym bardziej że ostatnio uświadomiono mnie na forum, że powinnam pójść z nią, jak tylko zaczęła chodzić. Czy pediatra coś wspomniała? Dwa razy byłam u niej z chodzącą Kluską, nawet nie zasugerowała. Tylko waga, wzrost, osłuchanie, gardło i sio.


Mogliby jakiś kalendarz wywiesić w gablocie, albo mejle wysyłać, skąd ja mam wiedzieć takie rzeczy. W szkołach tego nie uczą. Jeśli człowiek nie dowie się u lekarza, to zostaje przypadek. Nie wiem co bym zrobiła bez internetu. Pewnie czeka nas obuwie korekcyjne, ale może rozejdzie się po kościach, w tym wieku sporo dzieci ma nieproste nogi i potem wszystko się normuje. U mnie się jednak nie unormowało, mam krzywulce w drugą stronę (czyli dziura między kolanami), więc tym bardziej się na siebie gniewam, że nie pomyślałam o wizycie u lekarza wcześniej. A tu trzeba skierowanie, kolejka z zapisami, ciekawe czy dopchamy się do wiosny.

7 komentarzy:

  1. Dobrze wiedzieć, bo nasz Filip zaczyna wstawać i nie wiadomo jak szybko zacznie chodzić, a ja nie miałam pojęcia, że trzeba konsultować z ortopedą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nam pediatra też nic nie wspominała ostatnio, widząc, że Mała chodzi, ale wiedziałam, że trzeba pójść, bo powiedział nam to ortopeda, kiedy byliśmy u Niego na badaniu bioderek, że kiedy Dziecko już pewnie samo chodzi trzeba przyjść na kontrolę. Ważne jest tylko to, żeby nie lecieć od razu jak Maluch zrobi pierwszy kroczek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja pediatra tez nie sugerowała niec jesli chodzi u ortopedę. Jak Kacper miał 2 lata to napomknęłam na jednej wizycie, że nózki mi się wydają jakieś nie takie. Okazało się że kolanka ma lekko koślawe. Do ortopedy poszłam oczywiście prywatnie, bo jak miałabym jechać do innego miasta ( u nas ortopedy dziecięcego brak) to na koszt podrózy wydałabym tyle ile płaciłam za wizytę prywatną. U nas wynik był jeden. Wrodzona koślawość kolan, ale w normie. Nie jest tragicznie ale co 2 miesiace robimy młodemu foty w samych majtkach i sprawdzamy czy wada sie nie pogłębia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do dziecka terrorysty - skąd ja to znam? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. my mamusie tak mamy zamartwiamy się na zapas
    Ostatnio dostałam skierowanie do endokrynologa z moja Nadulką (zaznaczone na skierowaniu PILNE) ale pilne w przychodni oznacza październik 2015 rok :( załamka młoda musi dłużej czekać na wizytę niż żyje....Dzwoniłam do prywatnych gabinetów ...ale tam nie przyjmują już nowych pacjentów :( jestem załamana ....po okresie świątecznym muszę szukać specjalisty w innym mieście może w Warszawie lub Gdańsku ....sama już nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  6. Kluseczce i jej bliskim życzymy zdrowych i pogodnych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  7. U ortopedy byliśmy dawno, był spóźniony dwie godziny, wszystko szło na szybko. Podejrzewam, że to jest wynikiem braku szerszej rozmowy. Pocieszam się, że mamy w ogóle ortopedę w Żyrardowie i nie trzeba grzać do Warszawy.

    Dziękujemy za życzenia! :)

    OdpowiedzUsuń