Ogród zacieniony, komarów od metra. Niby odganiałam, ale widać sporo przegapiłam. W nocy Kluska spała średnio, coś ją budziło. Zaczynałam mieć wyrzuty sumienia, czy to nie po pieczonym ziemniaczku, którego daliśmy jej spróbować. W efekcie przymusowe rodzicielstwo bliskości. W wydaniu kluskowym oznacza to matka na fotelu, a dziecko na niej kopiące i raczkujące przez sen. Aż w końcu budzące się z płaczem. Hrr. Zaczęło robić się jasno i dopiero wtedy spostrzegłam czerwone plamy na nogach Klu. I w te pędy do łazienki po coś antyświądowego (na szczęście mamy na takie okazje resztkę Ulganolu). Było już dobrze po 4tej, robiło się jasno, mała obudziła się na dobre. Zrobiłam jej butlę i po niej mała odpadła momentalnie. Na szczęście, bo dzięki temu obie wreszcie nieco pospałyśmy. Tata Kluski w środku nocy półprzytomny do nas przyszedł, bo myślał że ja śpię, a ona płacze. Odesłałam go do łóżka, żeby pospał, to zmieni mnie rano i tak się stało. Poszli sobie na zakupy z Lovelkiem, a ja mogę w spokoju dokończyć śniadanie i poużalać się blogowo. :)))
Ostatnio Klu i tata są nierozłączni, ciągle gdzieś jeżdżą. Mała poznaje Żyrardów w sensie dosłownym. Maca ławki, barierki i rynny (trening do szukania miejskich skrzynek geocache), a w wolnej chwili psuje parasolkę. Chyba musimy kupić jakąś pancerną ;)
Chicco na komary (3m+) całkiem nieźle się sprawdza. Od kiedy mamy, młody przestał chodzić pogryziony. Podobno też można używać środków z DEET, ale tylko jeśli ich zawartość nie przekracza 20%. Ale to podobno. Na wszelki wypadek nie testowałam.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki. W jednej z naszych aptek nie mieli, Meteor jeszcze zrobi rekonesans po innych, jak nie znajdzie, to kupimy w internetach. tutaj są komary nawet w piaskownicy na słońcu, w biały dzień o zgrozo.
UsuńPolecam fenistil na ugryzienia, poza tym przydaje się w różnego pochodzenia swędzących wysypkach i łagodnym poparzeniu słonecznym (przynajmniej my już w takich przypadkach go wypróbowaliśmy).
OdpowiedzUsuńA klusię kochane do wycałowania :-)
Na fenistil dzieci bywają uczulone, pocieszam się że moja niealergik. To co mamy w domu się kończy, tata Klu ma pójść w krucjatę po aptekach, może coś dostanie.
UsuńDziękujemy za całusy, rewanżujemy się machaniem łapką! :)
rynna i parasol najciekawsze:)
OdpowiedzUsuńu nas ugryzienie komra skończyło sie wizyta u pediatry i podaniem hydrokortizonu.
do tej pory w razie w mam hydrokortizon w domu