20.5.23

Zima 2022/2023

 Co tu dużo mówić... zalegliśmy pod kocami. Śniegu prawie nie było, a jak był, to mokry i bleh. Kluska zdała w lutym egzamin z matmy, a w środku marca, zaraz pod koniec kalendarzowej zimy, egzamin z angielskiego. No i zaczęła wakacje, jeśli można tak powiedzieć. Ale mocno też zaczęła dorastać, co poniekąd bardzo blokuje moje wpisy na jej temat (nie chcę za dużo szarpać jej prywatnych spraw). Toteż nasz czas w tym okresie to było oglądanie filmów, spotykanie się ze znajomymi i w sumie takie nudne, zwykłe życie bez wodotrysków.

Trafił się nawet leśny Sylwester, wieczorny z ogniskiem, cieplutki na koniec sezonu. Gdzieś na rubieżach łódzkiego, zdaje się że to już Ziemia Rawska czy coś. Kluska wlazła w las i tyle ją widziałam, a ja sobie plotkowałam o tym i owym. 

Znalazłam Kluskę na drzewie. No tak, cała ja. ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz