Zanim dojechaliśmy na miejsce, mieliśmy kilka przystanków z okazji nauki znaków drogowych.
Na miejscu
Łowy w runie leśnym
Droga spacerowa. Kierunek drewno, ale i... zawsze mnie ciekawiło, co tam za zakrętem, co tam dalej.
Kluska znalazła sobie kosturek i tak łaziła. Moja krew. ;)
No dobra, ale kiełbaska czeka.
Robimy ognisko.
Trochę więcej na filmie
Kluska kiedyś zażyczyła sobie taki kapelusik, bo zobaczyła w książce o Linnei. Co prawda tamten był z liści rabarbaru, ale to drobiazg.
I czytanie dziecku. 20 minut codziennie? Chyba co godzinę. ;)
Znaki drogowe ważna rzecz, a tak wpajane będą pewnie lepiej zapamiętane, niż z kodeksu drogowego:-)
OdpowiedzUsuńBardzo u Was zielono, na Kujawach susza, aż strach do lasu się wybrać
Ciekawie i zdrowo spędzacie czas, dobry przykład dla dziecka:-)
Tu też jest sucho, większość małych rzeczek wyschła na popiół, większe są po kostki. Zielono, bo tu wokoło są płytko wody podziemne, normalnie pół lasu to mniejsze lub większe mokradła i strumyki, więc rośliny mają skąd czerpać życie. Chociaż budowa obwodnicy i tory kolejowe przeszkadzają, na szczęście są przepusty tu i tam.
Usuń