Nie ma chyba lepszej zabawy, niż bieganie po lesie. A jak się jeszcze ma za zadanie znaleźć ukryty w nim skarb, to się robi impreza na siedem fajerek. Tym lepiej, gdy się na nią zaprosi gości, którzy wspomogą w szukaniu. Tylko najpierw trzeba się spotkać w jednym miejscu, co nie jest łatwe bez mapy, nawet gdy las jest niewielki. Ale kilka telefonów i udaje się namierzyć.
Taaak, zabaw a w
geocaching to świetny pomysł na późne letnie popołudnie.
Jeszcze wpis do logbooka, jeszcze filiżanka kawy zbożowej i czas się pożegnać. A my zostajemy jeszcze na chwilę. Górka piasku idealnie nadaje się na piaskownicę, a leśna droga na parkiet taneczny.
Roślinki trzeba podlać. Z braku wody podlewamy je piaskowymi lodami.
Niestety z powrotem wróciły upały i rowery znów się kurzą w kącie. Mama za bardzo podatna na udar. :/
Widać, że bardzo jej służy natura, po prostu :)
OdpowiedzUsuńJej wszystko służy, w lunaparku czy w centrum handlowym czuje się jak u siebie. Jej się po prostu wszędzie podoba, dlatego są takie ryki, jak trzeba skądkolwiek wracać do domu. Dom jest taki nudny. :)
Usuńpiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń